środa, kwietnia 20, 2016

1778. Peregrynacja, dzień 99. (suplement)

 wpis przeniesiony 21.03.2019. 
 (oryginał z zawieszkami) 

Historia z delikatną brodą, ale i całkiem świeżą puentą.

W poniedziałek idąc na rehab spotkałam odpsią sąsiadkę. Obie na swój widok cieszyłyśmy się ogromnie, choć każda z innego powodu. Ja, bo normalność do mnie wraca. Ona, bo?

Od słowa do słowa. Sąsiadka odetchnęła, bo ze swoją mamą wymyśliły, że skoro mnie nie widać, a Sadownik sam „ze psem” chadza, to nic tylko się rozwiedliśmy.

Gdy tylko wróciłam do domu, nakablowałam, jak to prostowałam plotkę na nasz temat. A Sadownik na to: no wiesz, na czarno facet nie chodzi, uśmiecha się, to pogonił babę…

*

Jabłoń:
(wczoraj tekstowo opowiadała tę historię
Bliźniaczej Liczbie
)

Bliźniacza Liczba:
I że mu psa zostawiłaś?
No way!!!
Czyli Cię nie zna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz