czekałam tydzień, by do mnie zagadały. by mnie zatrzymały w zachwycie. stało się dziś.
— Patti, nikt nie patrzy tak jak my — powiedział.
*
Brnęłam i brnęłam, ale w końcu zawsze natrafiałam na mur, na moje własne wyimaginowane ograniczenia. A potem poznałam faceta, który zdradził mi swój sekret, bardzo prosty zresztą: Gdy natrafiasz na mur, rozwal go kopniakiem.
*
— Tak naprawdę tu wszędzie chodzi o światło — stwierdził.
Patti Smith, Poniedziałkowe dzieci, przeł. Robert Sudół,
Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2012.
(wyróżnienie własne)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz