Urodziła się trzynaście dni przede mną.
Pachniała konwaliami — napisałam.
Zawsze widziała moją parę skrzydeł, szczególnie wtedy
gdy nie wierzyłam, że w ogóle je mam.
Odeszła dokładnie siedem lat temu.
Wierzę i czuję, że wciąż widzi moją parę skrzydeł.
Wspomnienia o Niej niezmiennie pachną konwaliami.
*
Halina Wyrodek, Ta nasza młodość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz