właściwe miejsce.
właściwy czas.
najwłaściwsi ludzie.
wczoraj. to był wyjątkowo wspaniały wieczór.
Pobyć, ułożyć sobie, poczytać. Nie zapieprzać jak bączek na środku pokoju, bo grozi to rozpryśnięciem się na tysiące kawałków. Dlatego też, jeśli mogę być z kimś długo w jednym miejscu i czuć się dobrze, to wtedy wiem, że to jest właściwa osoba. Jest ich mało, ale lubię też takie, które rozumieją, że ja muszę sobie gdzieś pójść sama. Zniknąć i nie reagować na te wszystkie „ej no, zostań jeszcze”. Nie zostanę. Ale kiedy będę z wami wszystkimi, to na sto procent. Wezmę coś od was, wy coś weźmiecie ode mnie. I już, tak to działa.
Sylwia Chutnik, Lubię ludzi, ale bez przesady.
[manifest ekstraintrowertyczek]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz