To miało być ostatnie zdjęcie, ale… zatrzymała mnie sztuka chwilowa — popłakałam się ze śmiechu, patrząc na mimowolnie utworzoną instalację złożoną z Autora i wykroku, który na tyle długo trwał, że mogłam wyjąć nieśpiesznie telefon, złapać co i jak chciałam, przestać się śmiać i zrobić cyk!
*
Podziwiałam Autora, że dzielnie ignorował prezentowaną mu po każdym pytaniu postawę ciała. Trzeba być artystą, by znieść to godnie.
#msn
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz