wpis przeniesiony 1.03.2019.
(oryginał bez twardych spacji)
Społecznie, w wielu kręgach kulturowych milczy się znacząco lub szepcze na temat bardzo konkretnego dziewictwa, że niezbędne, znaczące, bezcenne. Ci, którym udało się wytrwać na tym blogu ciut więcej niż kilka wpisów wiedzą, że tracić dziewictwo można tysiące razy, w wielu dziedzinach ludzkiego żywota, z ogromnym powodzeniem i przyjemnością.
Dotarło do mnie, że tracenie dziewictwa jest paradoksalnie zyskiwaniem. Świadomości, mocy, doświadczenia. Jest tym, co sprawia, że możemy powiedzieć: „już wiem jak to jest”. W ten sposób stajemy się kimś, kim nie byliśmy jeszcze kilka godzin temu. Nie tracimy, ale zyskujemy, uczymy się, dojrzewamy, zmieniamy się. Tak na to patrzę od wczoraj, bo...
Po 31 latach chodzenia do szkoły, po 38 latach, 4 miesiącach i 3 dniach życia... czuję, że nareszcie urodziłam się! Akuszerce, która wyciągnęła mnie z wód płodowych mętnej przeszłości zajęło to raptem niepełną godzinę. Kocham Życie za wszystkie Mądre Kobiety, Mądrych Mężczyzn i Mądrych Ludzi, którzy dzięki niemu stają na mej drodze.
Od wczoraj jestem Dorosłym Człowiekiem. Witaj Rzeczywistości! Już jestem!
***
Osteo zapytał mnie dzisiaj: co słychać? Odpowiedziałam zgodnie z tym, jak się czuję: od wczoraj jestem Dorosłym Człowiekiem. I? Wiesz, rzeczywistość wydaje się cudownie nierealna...
Każdy z nas podobno rodzi się w życiu dwa razy. Nie bądźmy skąpi --- myślę, że rodzimy się, może mniej spektakularnie, bardzo wiele razy. Dorosłość nie jest wcale przereklamowana, ale jest zupełnie czymś innym, niż społeczna drabina i gminna wieść niesie.
Od wczoraj raczkuję jako Dorosła!
***
13 października 2011 urodziłam się ponownie,
więc od wczoraj świętuję rycząc razem z Przemykową:
Ty i tylko Ty
masz więcej niż
potrzebne Ci.
Ty i tylko Ty
tym wszystkim jesteś
czym zechcesz być.
Habakuk & Renata Przemyk, Jesteś drogą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz