poniedziałek, października 17, 2011

343. Smak pistacji

 wpis przeniesiony 1.03.2019. 
 (oryginał bez twardych spacji) 

Stojąc pod windą nasyciła oczy pracami studentów --- wykonanymi w ramach zajęć z typografii --- co raczyły zdobić ścianę. Znalazła tam opis kobiecej natury, pewnie stary, ale jej dotąd nieznany:

Kobiety są jak pistacje... Jedne trudno otworzyć, ale są wyśmienite. Inne są otwarte, ale puste w środku.

Szła do domu po bardzo udanym dniu mrucząc pod nosem telepatycznie wysyłany w kierunku Sadownika komunikat: Od dzisiaj, mów mi Orzeszku!

Od dzisiaj, mów mi Orzeszku! To się chyba nazywa radosny postęp w kategorii „poczucie własnej wartości”, bo jestem pod wieloma względami... pyszna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz