piątek, grudnia 06, 2013

(905+9). Jeszcze całkiem ciepłe słowa zimową porą

Śnieżyca:
(zagrała pierwsze skrzypce, spowolniła Warszawę tak,
że aż mogła unieważnić plany i Sadownika, i Jabłoni
)

Sadownik i Jabłoń:
(zostali obdarowani wolnym wieczorem)

Śnieżyca:
(nie zatrzymała połączeń telefonicznych)

(pisu, pisu, dryń, dryń, a w efekcie)
Gepardzica, Smoku, Sadownik i Jabłoń:
(przy jednym stole siedzieli)

Jabłoń:
(zagadała się z gośćmi okrutnie przyjemnie,
zapomniała o jabłkach w piekarniku,
a gdy sobie o nich przypomniała, okazało się,
że jabłka kształtu już nie miały siły utrzymać
)
Za późno je wyjęłam...
(dodaje ze skruchą)
...powinny wyglądać jak jabłka.

Smoku:
Jesteśmy ludźmi z wyobraźnią.

Jabłoń:
(pozostała w zachwycie, że od teraz już na zawsze
ma cudne alibi na swoje kuchenne wyczyny
)
Ja gotuję tylko dla ludzi z wyobraźnią!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz