wpis przeniesiony 9.03.2019.
(oryginał z zawieszkami)
Kur mnie opiał! Szczęście palcem wskazującym mnie dotknęło! Cud mnie na łopatki powalił! Choć wciąż czuję się jak bokser po walce z obitą głową, to pierwszy raz od soboty naszła mnie myśl niebywale fantastyczna: co chciałabym jutro zrobić? W świecie „byle dożyć do wieczora” to ogromna zmiana jakościowa. Zdrowieję!
*
Łomolę, podśpiewując it's wonderful… nie przejmuję się, że reszta tekstu jest dla mnie tylko melodią… zostawiam tu ślad, by nie zgubić… historia tego człowieka też mnie urzeka...
Paolo Conte, It's Wonderful // Via con me.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz