Sadownik:
(bez nawyku zaglądania, ale po przeczytaniu wpisu)
Jeżu, piszesz o mnie jak o świętym...
Jabłoń:
(udaje, że doskonale wie, że życie z nią
nie należy do najłatwiejszych)
A nie jesteś?
Sadownik:
Święty Antoni?
Jabłoń:
Raczej święty Tadeusz Juda...
od spraw beznadziejnych.
Sadownik:
Święty Antoni! Ten od rzeczy zagubionych!
Jabłoń:
No, teraz wszystko się zgadza...
miałeś mieć na imię Antoni, raz!
i… mnie znalazłeś, dwa!
Przeznaczenie?
*
A w trakcie tej rozmowy znaleźliśmy Mistrza, który zaczyna psami...
tylko widownia nie dopisała, śmieje się w dość dziwnych, jak dla mnie, miejscach.
[...] robię mnóstwo zdjęć psom…
ponieważ lubię psy…
ponieważ nie mają nic przeciwko robieniu im zdjęć…
i dlatego, że nie proszą o odbitki.
Elliott Erwitt
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz