wpis przeniesiony 25.03.2019.
(oryginał z zawieszkami)
Spotkałam wczoraj bezimienną skrzydlatą Nauczycielkę. Szła z uszkodzonym skrzydłem. Pierwsza uwaga zapytała:
— Pani Wrono, co się stało?
Druga uwaga po sekundzie stwierdziła:
— Pani Wrono, widzę, że skrzydło prowadzi Pani tak…
I zaskoczyłam. Możesz pytać o przeszłość. Możesz pytać o przyszłość — to co teraz będzie, pani Wrono? — a możesz przytomnie być tu i teraz, możesz zaufać mądrości chwili. To była dla mnie wielka chwila.
*
Czy można dostać prezent, który uruchamia uczucia, tęsknoty, pragnienia i bardzo skutecznie pozbawia umiejętności używania słów? Czy można dostać prezent, od którego nie można oderwać wzroku, gdy już się w samotności pozostanie? Można. Można. Można. To była dla mnie wielka chwila.
Pani Koliber. Jest od wczoraj patronką Przytuliska. A ja wciąż oniemiała i w uczuciach — między innymi wdzięczności za prezent, za przyjaźń, miłość i życie. To jest dla mnie wielka chwila.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz