Jabłoń:
(po rehabce ledwo żywa od upału, nie spodziewając się wcale,
zobaczyła krowę* z migdałami w kuchni)
Boże, mam więcej szczęścia niż rozumu!
Sadownik:
(opierając się o kuchenną futrynę)
Jeśli to synonim słowa „mąż”, to masz rację.
Jabłoń:
(rżnie głupa)
Ale że mąż to synonim szczęścia czy rozumu?
Sadownik:
Wybierz.
Jabłoń:
(zapisując te słowa, doszła do rozumu i pomyślała,
że ze skromnym człowiekiem jest,
bo nie wspomniał o „mężu” jako synonimie Boga;
a może po prostu jest z mężczyzną z XXI wieku i nie z PiSu)
__________
* w idiolekcie naszej relacji to spolszczona nazwa croissanta, czyli kro(wy)-świętej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz