Jeśli chcemy wziąć się za łby, mamy kilka ulubionych planszy: konflikt izraelsko-palestyński; podatki: przywilej czy kara?; jednostka, wspólnota i ich dobro; dochód podstawowy.
Rozgrywki od lat kończą się zawsze tak samo — wybieramy się ochoczo na rekonesans mentalny do drugiego obozu, ale finalne oboje zostajemy przy swoim zdaniu z kiepsko ukrywanym poczuciem wyższości. I już. I koniec. I kropka. Gem. Set. Mecz.
Dziś rano Sadownik zapytał mnie, czy widziałam, co mi przysłał. Zobaczyłam. Pamiętaj, T O ja ci przysłałem, dodał. Pamiętam i chylę czoła.
Prawdziwy postęp zaczyna się od tego, czego nie może dać sama wiedza ekonomiczna, czyli od mądrości mówiącej nam, co znaczy żyć dobrze.
Rutger Bregman, Utopia dla realistów. Recepta na idealny świat,
przeł. Sławomir Paruszewski, Czarna Owca, Warszawa 2018.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz