poniedziałek, sierpnia 27, 2018

2987. Przegląd weekendu (I)

 wpis przeniesiony 9.04.2019. 
 (oryginał z zawieszkami) 

Film polecił Biały Kruk, mówiąc: tobie będzie się podobał. Mistrz tłumaczenia przetłumaczył tytuł-idiom finding your feet (sprytnie? po pijaku?) na polski tytuł: Do zakochania jeden krok — a może to był tylko dubler tłumacza — naprawdę ten tytuł miał bardziej żreć?

Film, fantastyczny! Jakim cudem ani Orzeszek, ani Biały Kruk nie uronili na nim choćby jednej łzy, nie mam pojęcia, ryczałam jak bóbr. A z ostatniej (przeprzeprzepięknej) sceny wyjęłam mądre słowa i piosenkę.

To był pierwszy taki weekend w moim życiu — siłka × 2, film × 2 i dobre jedzenie w wyśmienitym towarzystwie. Wygląda na to, że dzięki światu bez kopytka i pioruńskiej poprawce… i found my feet, i’m running to the future, too — niektórzy muszą się połamać, by złożyć się w żywą całość, niektórzy muszą… dwa razy.

Elkie Brooks, Running to the Future.

so I'm running to the future
I hope we will be strong
I'm running along besides you
cause I know that's where I belong

and it's calling me...
yes it's calling me
to you

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz