Sadownik:
Możemy iść tędy lub tamtędy.
Jabłoń:
To tędy.
Sadownik:
Jak pójdziemy tamtędy, to mogę ci pokazać
coś na prezent bożonarodzeniowy dla mnie.
Jabłoń:
Tędy, już mam wymyślony dla Ciebie prezent.
(nabrała trzy świąteczne hausty milczenia w usta)
Sadownik:
(po jakimś czasie w windzie)
Jak mi kupisz karnet na siłownię z trenerem osobistym,
to cię zabiję!
Jabłoń:
(ryknęła śmiechem i poprzysięgła, że to nie będzie karnet)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz