psi ogon zobaczyłam. i jego szczęśliwy ruch.
uszczęśliwił mnie.
a potem zawołały mnie tubki.
i kolory, i znów tubki.
gdzieś już je widziałam…
gdzieś już mnie zatrzymały swoim istnieniem…
gdzieś je zapamiętałam…
gdzieś jeszcze na mnie czekają…
odnalazłam. to było we wrześniu…
wszystkie kreski i fot. Kaan,
(fragmenty).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz