poniedziałek, października 28, 2019

3512. 106/131

idę, niebezpiecznie balansując na grubej linii — ze wszystkich sił staram się trzymać środka. po lewej rozpacz, po prawej zwątpienie. najtrudniejszy jest pierwszy krok, gdy rano budzi mnie ból.

106/131

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz