Wczoraj rzuciłam okiem na nominacje do Nike 2019. W porównaniu do zeszłego roku cieniuuuuuutko czytam, ale… (już wiem) czytałam właściwie, czyli Zwycięzcę. Wśród nominacji wypatrzyłam jednak tomik, który umknął mej uwadze. Klik, klik i wsiąkłam.
Z tym Poetą to już chyba tradycja, że to dla mnie „zaległe” czytanie, ale nie czerstwe i nie przeterminowane, a dokonanie wyboru wersów niezmiennie trudne.
Światło nieznanej głoski
wmawia dziecięcą pamięć staremu trwaniu,
szuka pierwszego mroku,
który chciał ze mną mówić o mnie.
*
Człowiek ma swoje miejsce,
nawet kiedy je traci,
kiedy ono znika spod stóp
niszczone.
Ale co to za miejsce?
— To on sam. Sam, razem
ze zniszczeniem
Niezniszczalny.
*
Sądzono, że neutrino nie ma masy.
Poprawiono się: ma znikomą.
To nie jest udoskonalenie Teorii.
To Strach przed niczym.
*
Na cokolwiek patrzymy, tym jesteśmy.
I po latach na zawsze tam nas nie ma.
*
Dlaczego boję się o pamięć?
Przecież lęk ma własną
i niechcący zadba o moją.
Lęk pamięta, że zapomniałem.
*
Są tacy, którzy zmartwychwstają
w środku życia, nie wiedząc, dlaczego w tej chwili.
I nie muszą o tej chwili pamiętać. Kiedy ich spotykasz
zdecydowanych na wszystko, gotowych,
mierzysz się ich miarą. Wolno ci dalej żyć.
*
Ze świata i wiersza powstaje człowiek,
przechodzi ze świata do wiersza
i z wiersza powraca na świat.
*
Pęta się tutaj jakiś przymiotnik —
sama błogość rzeczy. Nie skreślaj go pochopnie,
czasami potrzebne jest trochę obłoku
wokół suchego wióra.
A jeżeli przymiotnik rzecz poniża
albo przycina – to też jest dla niej dobrze,
daje siłę trwania.
Piotr Matywiecki, Do czasu,
Wydawnictwo Literackie, Kraków 2018.
Prawda o mnie unosi się poza faktami.
To, co mam wspólnego z prawdą, odłącza mnie od faktów.
Jak mam być w prawdzie, jeżeli inni ludzie
nie mogą widzieć we mnie faktu mojego istnienia?
(tamże)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz