wtorek, grudnia 08, 2020

(4055+1). Czarne piękno

Czarne koty nie mają dobrego piaru STOP. Czarne psy z  powodu swojego umasz­czenia mają o 50% mniejszą szansę na adopcję, gdy trafią do schroniska STOP. Czarne myśli zostaw sobie na czarną godzinę STOP. Czarna rozpacz w czarnej dupie naprawdę za nic ma poprawność polityczną STOP. Czarna owca to jedna z cie­kaw­szych fuch w rodzinie STOP. Czarnym koniem swego życia bądź STOP! I nigdy nie mów mi, że nie lubisz czarnych ptaków.

Ten gawron prawie dwa miesiące czekał. Z jesieni zrobiła się zima. Chcesz czekać do wiosny? Na co? — zapytał dostojnie. Piękny ptak! Czarny STOP. Kocham majestat monochromatycznych ptaków STOP.


fot. Saxifraga, fragment.

Jeżeli czarną nocą czarny kot przebiegnie ci drogę, to nie ma nieszczęścia i wszystko się dobrze zaczyna.

*

Myśli są najbardziej zastanawiającym stanem, jaki towarzyszy czło­wie­kowi. Zawsze przychodzą w najmniej odpowiednim momencie i nie mogą się odczepić. Bardzo często dla świętego spokoju się je zapisuje, żeby nie oszaleć z zamyślenia.

*

Ludzie dzielą się między sobą myślami i część z nich traktują jako własne, a drugiej części nie rozumieją, dlatego też komunikacja dla nas jest rzeczą konieczną, ale niemożliwą.

*

Człowiek jest zły na cały świat, jeżeli coś nie idzie po jego myśli. Dlaczego w takim razie nie jest zły na swoje myśli?

*

Myśli najlepiej zostawić dla samego siebie. Jest coś, co mam na zawsze i nikt mi tego nie odbierze — wolność milczenia.

*

Ponieważ życie jest krótkie, warto uzyskać odpowiedź na chociażby jedno pytanie. I nawet jeżeli odpowiedzią jest ciągle ta sama cisza, to w którymś momencie uda się ją zrozumieć. Mądrość przychodzi tylko w momentach, kiedy się do niej nie przyzwyczajamy.

Filip Zawada, Rozdeptałem czarnego kota przez przypadek,
Wydawnictwo Znak, Kraków 2019.

2 komentarze:

  1. Ale miła niespodzianka z rana ;). Wczoraj zaś idąc przez osiedle widziałam niesamowitą scenę. Na trawniku był zbiorowy karmnik dla ptaków, widać, że to stałe miejsce, gdzie ktoś im wysypuje smakołyki. I z jednej strony, przy jednej misce z wodą i jednej kupce karmy były tylko ptaki czarne, gawrony i kilka kawek, widać też było, że jeden z nich tam ewidentnie rządzi, machał skrzydłami i puszył się nad miską, reszta czekała. A przy drugiej misce tylko ptaki szare: stadko gołębi. Niesamowite, że tak umiały się podzielić. Ewidentnie też tworzyły jakieś społeczności.

    OdpowiedzUsuń