chciałabym móc do Niego zadzwonić. powiedzieć, że trudno jest mi być sierotą, że tęsknię, że wkurwiam się czasem okrutnie na to, że muszę spijać piwo, którego nawarzył razem z Orzeszkiem przez ostatnie czterdzieści lat przymykania oczu, chowania głowy w piasek i zamiatania pod dywan.
tymczasem zapalam dla Niego światełko i szepczę:
— możesz iść dalej Tato, dam radę, idź.
3/365
Fryderyk Chopin, Sonata wiolonczelowa g-moll op. 65,
Emmanuelle Bertrand (wiolonczela),
Pascal Amoyel (fortepian),
White Raven’s Favorites Playlist 2022, #28.
Wiesz, patrząc z drugiej strony - możesz czuć się uprzywilejowana za to, czego w tej relacji doświadczyłaś, choć to marne pocieszenie, wiem. Ja mogę tylko zazdrościć, my nie umiemy ze sobą w rodzinie rozmawiać, dopiero teraz stawiamy nieporadne kroki, a i tak czasem są to dwa kroki w przód a trzy w tył ...
OdpowiedzUsuńtak, to ogromny przywilej. i jest to fakt, nie pocieszenie.
Usuńwspółczuję tym, którzy mogli go poznać, ale nie mieli czasu / ochoty / dobrej woli.