piątek, marca 25, 2011

207. Ku Starszyźnie

 wpis przeniesiony 1.03.2019. 
 (oryginał) 

Pamiętam dni, gdy marzyłam, by Heńka była już dużym psem. Jest... i co? Przewrotnie, po ludzku, czasem tęsknię do czasów, gdy była całkiem malutka. Taka mięciutka, z przelewającym się brzuszkiem i szczenięcą niezbornością ruchów. Minęło. Zbyt szybko, choć marzyłam, by była już duża.

Kudłata mocno się zdziwiła, gdy na spacerze spotkałyśmy trzymiesięcznego szczeniaczka. Psia dziewczyneczka o imieniu Lodzia jest pierwszym, napotkanym przez nas psem, który urodził się w 2011. Dla niej Heńka to przedstawiciel psiej starszyzny. Kudłata też poczuła, że nagle stała się wobec Lodzi dorosła. Stanęła w odpowiedniej pozycji, z poważną miną próbując umościć swe ciało w roli dorosłego psa. Za chwilę szybko przypomniała sobie kim jeszcze może być. Puściła berło władzy starszaka i ruszyły obie bawić się do utraty tchu.

Gdy się ganiały, coś mnie tknęło by kucnąć i obejrzeć tę zabawę z innej perspektywy i... Nasza Heniutka zamieniła się na chwilę w małego pieska. Gdy ma się głowę na wysokości jej grzbietu wciąż jeszcze jest młodym psem, naszą małą dziewczynką, którą wczoraj przynieśliśmy do domu. Wczoraj? Jutro będzie dokładnie 9 miesięcy jak z nami mieszka ten potwór.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz