sobota, grudnia 10, 2011

(385+2). Melodia miseczek A, B, C, ..., G... Sęk!

 wpis przeniesiony 2.03.2019. 
 (oryginał bez twardych spacji) 

Henia:
(upaja się wieczornym lataniem po parku
i czeka na psie towarzystwo
)

Jabłoń:
(z fejsa, z opadniętą szczęką z wrażenia, przytargała link,
wysłała Sadownikowi, bo zdjęcia ładne...
świadomość wyparła, co widziała, ale teraz ją ciekawiło, co to było,
więc podczas telefonicznego zdawania raportu z dnia upewnia się,
że Sadownik odebrał pocztę
)
Pamiętam, że wysyłałam Ci wczoraj link, ale nie pamiętam do czego...

Sadownik:
Naga joga, ale jeszcze nie oglądałem.

Jabłoń:
Te babeczki są tak cudownie sprawne, rzeźby a nie kobiety, harmonijne ciała...
(długo by tak mogła)

Sadownik:
A kobitki, płaskie jak deski?

Jabłoń:
Nie, w żadnym razie, ale też bez przesady w drugą stronę.

Sadownik:
(ze znawstwem w głosie)
Źle zheblowane.

Jabłoń:
Jakie?

Sadownik:
Źle zheblowane.

Jabłoń:
(bo świat lubi się czasem kręcić wokół pępka)
Płaskie jak deski, źle zheblowane... to co ja mam?

Sadownik:
Ty masz SĘK!

Jabłoń:
(zatkana z wrażenia)
???

Sadownik:
Wróć! Dwa sęki!
(ryknął śmiechem, który stał się tak zaraźliwy,
że i interlokutorka odetkana ryknęła
)

[Ryk niósł się taki, że i na blogowisku zostawił ślad.]

_____________________
♫ link: Gabriel Bienczycki, The Goddess Series, Yoga Undressed

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz