poniedziałek, listopada 12, 2012

602. Spotkanie z kobietą

 wpis przeniesiony 4.03.2019. 
 (oryginał bez twardych spacji) 

Spotkałam kobietę. Siedziała. On patrzył w wyświetlacz aparatu i kręcił nosem. Ona. Gotowa go była przepraszać, że piękna nie dość, fotogeniczna nie dość, w ogóle cała jakaś taka nie dość. Siedziała, trochę jakby za karę. Przez całe swe życie nienawidziła, gdy robiono jej zdjęcia.

Spotkałam kobietę. Siedziała. On patrzył w wyświetlacz aparatu i kręcił nosem. Ona. Pewna siebie. Zadowolona. Z ufnością wodziła oczami za fotografem. Z zachwytem przyglądała się, jak zmaga się on z geometrią przestrzeni, swoich planów, pragnień, promieni i odbić. Bezczelnie myślała o tym, że swoją robotę już wykonała — opadła wraz ze swoim pięknem, mądrością i urokiem na krześle, a on niech się poci, jak to trójwymiarowe piękno na płaski papier przenieść.

Spotkałam kobietę. Tę samą. Dziś. Znów. Na skraju lustra.

*

A jaka jest Wasza droga do bycia Łabędziem?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz