wpis przeniesiony 4.03.2019.
(oryginał bez twardych spacji)
Jabłoń:
(na podziemnym parkingu sklepowym robi
semi-twórcze-jaskółki, literkę „x”
z ciała formuje i przechyla w różne strony
bawiąc się poczuciem swojego ciała)
Sadownik:
(udaje, że mówi do jakiegoś obcego człowieka,
co niby właśnie zza słupa wyszedł)
Proszę pana, to nie Down, to Doktor!
Jabłoń:
(ryknęła śmiechem prawie przewracając i literkę, i jaskółkę)
*
Należy kronikarsko uzupełnić, że od wczoraj wieczorem Jabłoń ma na koncie pobitą szklankę, pobity ulubiony kubek i delikatne wjechanie bardzo miłej pani w dupsko jej Lanosika. Bawarce nic, a Lanosik ma błotnik do zrobienia z Drzewkowego i Sadowniczego OC.
Jabłoń POP filozoficznie patrzy na intensywny ciąg dziwnych „przydarzeń”: U la, la, jabłkowa siła upomina się o więcej świadomości! Kto by pomyślał, że Drzewko jeszcze rano było w swej świadomości przymglonej tylko kłębkiem bezkresnej bezsilności. Ciekawe. Naprawdę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz