wpis przeniesiony 15.03.2019.
(oryginał z zawieszkami)
Zagadnienie „seks i okolice” w czasach mojej pierwszej młodości składało się głównie z okolic. Okolice stanowili dorośli, którym to słowo nie przechodziło przez gardło i mają na to godne usprawiedliwienie — w tamtych czasach nie było lubrykantów, był ocet.
Mój dom rodzinny się nie zająknął, szkoła też milczała, a mimo to weszłam w życie z kilkoma idiotycznymi pewnikami dotyczącymi seksu. Ten akapit dedykuję tym, którzy twierdzą, że edukacja seksualna jest niepotrzebna — nawet jak jej nie ma, to niestety jest. Parę lat zajęło, by po każdym pewniku zamiast wykrzyknika postawić znak zapytania. Trochę czasu zajęło dojścia do miejsca, w którym ogarnia mnie na te pewniki pusty śmiech. Było to możliwe, bo mam w życiu dużo szczęścia. Niestety, nie wszyscy mają go aż tyle w tej sferze życia.
W czwartek skończyłam poleconą przez Miję książkę. Usiadłam do niej głównie z powodu polecenia, bo okładka nie zachęcała, a i tytuł też jakoś nie. Ale już po nastu stronach okazało się, że będzie to książka fascynująca — seks to nie jest tylko moja czy twoja prywatna sprawa, seks jest niczym soczewka społecznego życia. Wrażenie po tej książce trzymało mnie tak bardzo, że na wieczornym procesie grupowym, gdzie byłam uczestniczką, zgłosiłam temat: dlaczego nie umiemy rozmawiać o seksie?
W piątek rano przy śniadaniu, będąc pod wrażeniem i książki, i tego co się wydarzyło podczas procesu grupowego [jedno z narzędzi psychologii procesu], zadałam Sadownikowi pytanie:
Jabłoń:
Co to w ogóle jest, że jako młodziutcy i niewinni
natknęliśmy się na ideę wielkich piersi i jeszcze większych penisów?
Sadownik:
(parsknął śmiechem)
Jak to, co to jest? To zdrowa sportowa rywalizacja.
(parsknął śmiechem, bo mógł, bo wie,
bo ma doświadczenie i nie ma nastu lat)
*
Prawa seksualne są niezbywalnymi prawami człowieka; nie stanowią one jakiegoś zbioru podrzędnych wytycznych, które można przestrzegać bądź je odrzucać, twierdząc zarazem, że respektuje się wolność i godność innego człowieka.
*
W krajach arabskich seks to przeciwieństwo sportu — powiedział mi pewien egipski ginekolog. — Wszyscy rozmawiają o piłce nożnej, chociaż prawie nikt w nią nie gra. A z seksem jest odwrotnie: wszyscy go uprawiają, ale nikt nie chce o tym mówić.
*
Wyobrażenia, błędne bądź nie, są pochodną zajmowanego stanowiska.
*
Hiba Kutb, najpopularniejsza w świecie arabskim seksuolożka. — Dostajemy tylko jedno życie, więc na tym świecie nie mamy za wiele czasu — powiedziała z przekonaniem. — I skoro uprawiamy seks, róbmy to należycie. Niech to się stanie siłą twórczą naszego życia i źródłem szczęścia.
*
Być mężczyzną to przywilej, ale z tym wiąże się straszliwa presja.
*
W Egipcie o bezdzietnej kobiecie mówi się maskina (godna pożałowania); to, że zamężna kobieta może nie mieć dzieci z wyboru, większości ludzi nie mieści się w głowie.
*
„Chodzi z odkrytą twarzą i niedługo odsłoni włosy” — tak moja babcia mawiała o śmiałych kobietach swego pokolenia.
*
Zdolność wypowiedzenia słowa bez skrępowania to już połowa sukcesu […].
*
To, czy ja pochwalam twój sposób życia, nie jest najważniejsze, rzecz w tym, że mam z tobą do czynienia i nie wolno mi się przed tym uchylać. Istnieje różnica, czy odnoszę się do ciebie z gniewem i złością, czy też dodaję ci otuchy, której tak potrzebujesz. Mogę dzięki temu otworzyć dzielące nas drzwi i tym samym lepiej cię zrozumieć [i lepiej zrozumieć siebie, dodałaby Jabłoń].
*
Kultura seksualna kraju kształtuje się w złożonym procesie wzajemnych oddziaływań prawa, gospodarki, religii i tradycji.
*
Wolne i równe relacje jednostek są nie tylko warunkiem praw seksualnych, ale także fundamentem demokracji politycznej; zniwelowanie hierarchiczności oraz poszanowania różnic i wyborów indywidualnych w jednej sferze służy temu samemu w drugiej.
Shereen El Feki, Seks i cytadela. Życie intymne w arabskim
świecie przemian, (tłum. Agnieszka Nowakowska),
Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2015.
(wyróżnienie własne)