wtorek, sierpnia 11, 2015

(1405+4). Poważne pogaduchy drzew

 wpis przeniesiony 15.03.2019. 
 (oryginał z zawieszkami) 

Nie był zainteresowany liczbami. Miało być krótko. Pytał. Nie odpuszczał. Nie zadowalał się byle jaką odpowiedzią, usprawiedliwieniem, zmyślnym wykrętem.

     — Tylko pamiętaj, żadnej historii — zaordynował — skupmy się tylko na tym roku kalendarzowym.
     — Dobra.
     — Ile weekendów pracowałaś? Ile dni zamartwiałaś się, że… cokolwiek? Ile godzin byłaś w czarnej dupie? Mało? Dużo? Zbyt dużo?

Pan Dąbek pytał. Na wszystkie pytania Jabłoń miała tylko jedną, nieciekawą odpowiedź. Pan Dąbek poprawę kazał sobie przyrzec. Przyrzekła. Bo On wie, co w życiu najważniejsze jest.

*

W tym samym czasie. Gepardzica czytała. Smoku czytał. Sadownik czytał. A przynajmniej wyglądali na takich.

Sadownik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz