wczoraj wypatrzyłam komentarz Saxifragi. kilka razy już wracałam do tego zdjęcia. lubię to, co ono wciąż ze mną robi – a robi uparcie i niezmiennie to samo, choć poza pierwszym razem, wiem, czego i gdzie szukać.
najpierw w oczy wciskają mi się kanapowe wzory i wszystkie możliwe z nimi skojarzenia, potem widzę piękną słoneczną plamę, a dopiero na końcu dostrzegam… chłopców. i już pozostaje mi tylko… zachwyt!
fot. Saxifraga.
*
sychronicznie. dziś spotykam poniższe słowa i uśmiecham się jak wariatka.
Czasami tabliczka przy grocie informuje, że mędrzec wyszła. Przy tych okazjach temat na dany dzień wyznacza Kot. „Myśl o chrząszczach”, proponuje Kot, a ja to robię. Myślenie o chrząszczach okazuje się obejmować bardzo szeroki zakres spraw, zwłaszcza kiedy zalecone jest przez dobrego kota o złych łapach*. Myślę więc o kotach i ich uroczo zabójczych instynktach. Myślę o niełatwym interfejsie człowiek/inny. Gdzieś w głębi siebie, myślę, wszyscy nosimy marzenie Mowgliego: że inne zwierzęta zobaczą nas i zaakceptują jako jedno z nich. A potem sami nie realizujemy tego marzenia, gdy niewłaściwe zwierzęta proszą nas właśnie o to.
[Karen Joy Fowler we wstępie w:]
Ursula K. Le Guin, Nie ma czasu. Myśli o tym, co ważne,
przeł. Piotr W. Cholewa, Prószyński i S-ka, Warszawa 2019.
(wyróżnienie własne)
______________
* Nazywamy go grzecznym kotem o złych łapach. To łapy pakują go w kłopoty, powodują głośne krzyki, besztania, chwytania i przenoszenia, które grzeczny kot [Padr] znosi z niezmiennie dobrym humorem… „O co im wszystkim chodzi? Nie strąciłem tego przecież. Łapa strąciła”.
*
Pard, gdzieś ty był?
Cisza. Przyjazna obecność. Tajemnica.
Ursula K. Le Guin, Nie ma czasu. Myśli o tym, co ważne,
przeł. Piotr W. Cholewa, Prószyński i S-ka, Warszawa 2019.
Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że moje zdjęcie (znów) w Tobie zadziałało :)
Tak, lubię światło, lubię cień. Światłocień. Czworonożni dobrze o tym wiedzą i ochoczo wychodzą naprzeciw ;).
Pozdrawiam i życzę dużo światła :). Choć cień też potrzebny, zakotwicza Istoty i Rzeczy w kontekście ...
Codziennie "tu przydreptuję, zachwycając się literkami na blogu Mamy kudłatej Heniutki, ale to zdjęcie Saxifragi jest tak cudowne, że uśmiecham się jednocześnie i tęsknię. Tęsknię za moją "kudłatowością"...
OdpowiedzUsuń