każdego dnia znajdę sposób, by
pomimo choroby, z uporem maniaka
realizować moje marzenia. hawk!
jeśli miałabym wybrać jedną rzecz na temat mojej choroby, którą chciałabym, abyś przyjął do wiadomości — wybieram: zmęczenie.
#myInvisibleMS
nie jestem leniwa. nie olewam. nie jest mi wszystko jedno. nie czekam, aż coś zrobisz za mnie. bywam (eufemizm) zmęczona. niewyobrażalnie. bezgranicznie. beznadziejnie. i wiem, że trudno to zrozumieć.
*
ilustr. Doug Ankerman, źródło.
*
*
I was not cursed with this disease.
I was blessed to be strong enough
to carry this disease.
Kim Clark, źródło.
Zbieg okoliczności? Oczywiście, że nie, MS Day jest od 9 lat obecny w moim życiu. Na szczęście z daleka.
OdpowiedzUsuń9 lat temu przeczytałem na bloxie blog dziewczyny, którą dotknęła ta choroba. Bardzo mnie poruszył.
Dzień czy dwa po tej lekturze, w lokalnej bibliotece, zauwazyłem ulotkę, że w pierwszą niedzielę czerwca odbędzie sie MS Walk/Run. Nie byle gdzie, w Albert Parku, miejscu gdzie rozgrywany jest australijski wyścig Formula I.
Bardzo nie lubię tej hałaśliwej i śmierdzacej imprezy, jak miło było wystąpić ma tej samej arenie w zupełnie innym charakterze.
Ostatni występ był wczoraj - 2 czerwca.
Sprawozdanie tutaj: https://bloginglife2.blogspot.com/2019/06/niedzielne-maszerowanie.html
Lechu, coś pięknego! i kolor, i idea i Twój "mundurek" (rozbawił mnie do łez i chwilę trwało, by dotarło do mnie, że u Was zimno). A co do zbiegu okoliczności… tu też na chwilkę trafiłeś… przypadkiem ;) +moc serdeczności, d.
Usuń