Pojechała na plener. Malowała. Wróciła, a kolejka pociągnięć pędzlem czekała i czekała cierpliwie (tak czekać umieją tylko obrazy), nie starzejąc się ani trochę. Dłużej czekać nie mogła kolejka, nie mogły obrazy. Nie mogłam i ja ruszyć w nowy tydzień, bez upuszczenia tych cichych czekariuszy tu, by mieć je pod ręką już zawsze.
Kaan.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz