wpis przeniesiony 1.03.2019.
(oryginał bez twardych spacji)
Jabłoń:
(postawiła na podłodze miskę ze świeżo nalaną wodą)
Heńka:
(chłepcze i chłepcze bez opamiętania)
Sadownik:
(w drzwiach kuchni przygląda się zastanej chwili)
I znowu wyjdziesz na tą dobrą.
Nie tak wychowuje się dzieci.
Jabłoń:
(zdziwiona, że Sadownik wie coś na temat wychowywania dzieci)
No, niby jak należy wychowywać dzieci?
Sadownik:
(z emfazą)
Oboje musimy być „ci źli”.
(uśmiecha się przekornie i puszcza oko)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz