czwartek, lipca 21, 2011

(298+2). Miłość szczęśliwa jest... ciekawa

 wpis przeniesiony 1.03.2019. 
 (oryginał bez twardych spacji) 

     — Jak myślisz, czy gdybym tamtego dnia była w innym miejscu, gdybyś mnie nie spotkał, gdyby nie wydarzyło się między nami owych pięć lat, czy wówczas miałbyś zupełnie inne życie od tego, które masz teraz?
     Zamyślił się na chwilę, jakby przeglądał kartotekę swoich dni, związków i niepodjętych decyzji, a potem ze spokojem odpowiedział:
     — Nie sądzę, by było inaczej.
     Zapadła cisza. Po chwili zapytała:
     — Może ty chcesz mnie o coś spytać?
     — Nie.

***

Przyszło mi do głowy, że miłość jest ciekawa... tego świata, co w drugim człowieku drzemie, zakwita, staje się i przemienia z dnia na dzień, z tygodnia na tydzień, z roku na rok.

Przyszło do głowy, a zaraz potem olśniło mnie, że to chyba jeden z tajemnych składników tego, co między Jabłonią i Sadownikiem. Jedno ciekawe Drugiego. Drugie ciekawe Pierwszego. Nieustannie. Czternasty rok.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz