wpis przeniesiony 1.03.2019.
(oryginał bez twardych spacji)
Bogowie, chyba o fakturę, urządzają sobie awanturę.
Bo w głowie się nie mieści, że jest jakiś „Ludź”, co zamówił tyle burz na cito, czyli już.
***
Piętro niżej, z kubkiem herbaty z ziarnkami kardamonu, z ciepłą Heńką na stopach, obserwuję przez okno krokodyle łzy Bogini, deszczem zwane. Ciekawe, za co Bóg nie chciał zapłacić? Skąd ta wiara, że Sadownik na pewno by zapłacił...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz