wpis przeniesiony 1.03.2019.
(oryginał bez twardych spacji)
300 km nadziei i miłego oczekiwania, że już za chwilę.
Mama kocha mnie jedzeniem. Ojciec milczeniem. Piramidalnie budowane nieporozumienie. Po 30 godzinach najedzona po kokardki i nafutrowana ciszą odmówiłam kontynuacji rodzinnego spotkania.
300 km w odwrotnym kierunku. Szukałam samej siebie. Znalazłam. Jestem ruiną. :(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz