wtorek, sierpnia 30, 2011

330. Bezdzietna pokochała sklep dla dzieci

 wpis przeniesiony 1.03.2019. 
 (oryginał bez twardych spacji) 

Co Bezdzietna robi w sklepie z ubrankami dla dzieci, jeśli nie „obkupuje” cudzych dzieci? Powiedziałabym, że jest pijana i zaraz ją wyprosi obsługa sklepu. To teoria. Praktyka, jak zwykle, troszkę się z nią mija.

Bezdzietna w sklepie z ubrankami dla dzieci kupuje... ubranka dla Dwunożnych. Uwiedziona opowieścią Frendki o gatunku bawełny, z jakiej w tym sklepie zrobione są produkty, wpadła jak śliwka w kompot. Frendkę wyściskała za pokazanie ziemi nieznanej. Przy kasie złożyła reklamację, że dział dla Dużych jest zdecydowanie za mały.

Bezdzietna w sklepie z ubrankami dla dzieci poprawia... PR członków Stada, co sierści nie mają, bo Stado od dziś to będą czasem dwa Anioły plus czarna Dorzyca.

(zdjęcie koszulki wzięte z działu dla Dużych witryny endo)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz