czwartek, sierpnia 11, 2011

317. Historia wielu drzwi

 wpis przeniesiony 1.03.2019. 
 (oryginał bez twardych spacji) 

Drzwi, na których progu nadzieja przesiaduje godzinami.
Drzwi, co pamięć mają wspaniałą.
Drzwi, które miłość co dnia otwiera.
Drzwi, którym się zdaje, że wiedzą, czym jest wieczność.
Drzwi, co tylko czekają na twój zachwyt i moje spojrzenie.
Drzwi do Ciebie, do mnie, do naszych światów.
     — Nie wiedziałam, że istnieją, więc skąd Pan wiedział, że ma do nich klucz?
     — Wytrychem, Paniusiu, wytrychem…
     — No to wydrychem!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz