Biały Kruk:
(wczoraj około 9.30 dzwoni)
Pobudka!
Jabłoń:
Jaka pobudka? Dzisiaj jestem na szkoleniu…
Biały Kruk:
Ręce mi opadły! Do samych kostek…
Jabłoń:
(przez śmiech)
Ale od jutra znów jestem na urlopie.
Sadownik:
(na miejscu kierowcy ze strzępków słów, które słyszy,
wnioskuje i śmieje się, że Biały Kruk, jakby córki nie znał wcale)
Biały Kruk:
I tak mi opadają…
*
Ciekawe, dlaczego tak się dzieje?
Poznaj realną przyczynę.
*
Pracując nad relacją, przemieniamy się.
JiM
*
A gdy wróciłam wieczorem do Stada, padłam. Dopiero nad ranem układało mi się, co ja wczoraj przeżyłam, czego doświadczyłam, co zrozumiałam, czego się nauczyłam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz