wpis przeniesiony 3.04.2019.
(oryginał z zawieszkami)
Poza naszym miastem. Pod innym miastem. Między dwoma jeziorami i lasem. Od ręcznika Gepardzicy do mojego dwa metry w linii prostej. Trzeci dzień.
I punkt z instrukcji jednego z dzisiejszych ćwiczeń:
1. Pomyśl o osobie, która była w tobie zakochana. Co ona widziała w Tobie?
I po raz pierwszy w życiu musiałam dodać punkty –2., –1. i 0.: Czy był ktoś we mnie zakochany nieszczęśliwie? Naprawdę? I nie było łatwo przyznać się przed sobą, że tak, był. I nie było łatwo przyjąć to, co on we mnie widział — przyjąć jako prawdę. A przecież był i widział.
*
Gepardzica:
(komentuje drzewne trudności, że przecież w ćwiczeniu
szczęśliwe i trwające zakochanie można było wziąć)
Jest i widzi!
To jest gorsze.
Jabłoń:
(ryknęła śmiechem, o autoryzację słów poprosiła)
Gepardzica & Jabłoń:
(ustaliły, że bardzo tęsknią już
za [odpowiednio] Smoku i Sadownikiem)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz