Sadownik:
(pokazuje na stoliczek kawowy)
A to? Co to?
Jabłoń:
To? Książka. Ostatnia, którą mi kupiłeś.
Sadownik:
Ja? Nie pamiętam, kiedy ostatni raz kupiłem ci książkę.
Jabłoń:
(z dumą kochającej żony w głosie)
Bo ja dbam* o to, żebyś nie miał wyrzutów sumienia,
że mi ich nie kupujesz.
__________
* jak nie ma książki w ibuku, jak nie ma nowej w księgarni, Jabłoń pędzi na portal aukcyjny i używa (często skutecznie) konta, które należy do Sadownika — swojego nie ma, żeby nie wydała wszystkiego na książki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz