poniedziałek, sierpnia 25, 2025

5871. Z oazy (CCCLXX)  // Panna cotta (CLXVII)

Odliczanie literek, raz. Dostałam tę książkę ponad rok temu. Czekała, bo każde zda­nie utykało w mojej głowie, odbierając przyjemność czytania. Myślałam, że chodzi o słownictwo. Zderzyły mi się niedawno w głowie kulki. To nie nowe słowa, to nowe formy czasowników robiły problem.

W zeszłym ty­godniu poświęciłam dużo czasu na czasy przeszłe, mowę zależną i tryb łączący. Ba­wi­łam się zdaniami typu trzy w jednym. Tabelki, reguły, a gdy w końcu za­sko­czy­łam (język polski jako pierwszy nie ułatwiał), zachwyciła mnie ta opo­wiast­ka, bo formy czasowników: takie, siakie, owakie i jeszcze inne, i jeszcze, do wyboru, do koloru — zachwyt, absolutny!

Erano i favolosi anni sessanta. […]  si restava svegli fino al mattino. Tra feste e notti pazze, amori e scandali, nasceva la leggenda della dolce vita.
     To były bajeczne lata sześćdziesiąte. […] było się na nogach dosamego rana. Wśród imprez i szalonych nocy, miłości i skandali, narodziła się legenda słodkiego życia.

🖇

     — […]  Lo sai cosa fa un asino al sole?
     — No.
     — Un asino al sole fa... ombra!

               — […] Wiesz, co robi osioł na słońcu?
               — Nie.
               — Osioł na słońcu robi… cień!

🖇

Poi continuò: — E lo sai qual è la differenza tra un matematico e Elvis Presley?
     — Qual è? - domandai, non sapendo cosa rispondere.
     — È questa: il matematico conta, Elvis Presley canta!

          Potem kontynuowała:
               — A wiesz, jaka jest różnica między matematykiem a Zbigniewem Religą?
               — Jaka? — zapytałem, nie wiedząc, co odpowiedzieć.
               — Taka: matematyk liczy, a Zbigniew Religa leczy!

🖇

[…]  il tempo in quei momenti sembrava essersi fermato.
[…] w tych momentach czas zdawał się stać w miejscu.

🖇

     — Come ha fatto ad entrare?
     — Sono entrato dalla porta. — risposi, senza pensare alla stupidità di quelle parole.
     — Dalla porta... — ripeté. — Naturalmente.
Si alzò dalla sedia e cercò di svegliarsi. Sembrava che la mia presenza non lo interessasse per niente.

     — Jak pan wszedł?
     — Wszedłem drzwiami — odpowiedziałem, nie myśląc o głupocie tych słów.
     — Przez drzwi… — powtórzył. — Naturalnie.
     Wstał z krzesła i starał się obudzić. Wydawało się, że moja obecność nie interesowała go wcale.

🖇

     — Mi ascolti, è successa una cosa terribile.
     — Non mi faccia ridere. Qui non succede mai nulla.
     — Ma no, è la verità. Mi lasci spiegare...
     — Va bene, L’ascolto. Io mi faccio un caffè, Lei lo vuole?
     — Non c’è tempo.
     — Io non riesco a star senza. Ne bevo almeno dieci al giorno.

                — Niech mnie pan posłucha, zdarzyło się coś strasznego.
                — Niech mnie pan nie rozśmiesza. Tu nigdy się nic nie dzieje.
                — Ależ nie, to prawda. Proszę pozwolić mi wyjaśnić…
                — OK. Słucham. Zrobię sobie kawę, pan też chce?
                — Nie ma czasu.
                — Nie dam rady bez. Piję przynajmniej dziesięć filiżanek dziennie.

🖇

     — Lei era nella fontana [Fontana di Trevi]?
     — Sì, guardi: ho ancora i vestiti bagnati.
     — Ma non lo sa che è vietato? Dovrei farLe una multa per questo.
     — Veramente...
     — Va bene, lasciamo perdere... Che cosa ci faceva là dentro?

                — Pan był w fontannie [Fontana di Trevi]?
                — Tak, nie pan spojrzy, mam jeszcze mokre ubranie.
                — Ale nie wie pan, że to jest zabronione? Powinienem wlepić panu mandat.
                — Naprawdę…
                — Dobra, zapomnijmy o tym… Co pan tam robił?

🖇

     — Penso che lei farebbe meglio ad andare a dormire. L’alcool a volte fa brutti scherzi.
     — Ma Le ho detto la verità! […]
     Mentre parlavo, mi accorgevo di quanto fosse difficile credere alla mia storia.

     — Myślę, że zrobi pan lepiej, jeśli pójdze pan spać. Alkohol czasami robi słabe żarty.
     — Ale powiedziałem panu prawdę! […]
     Kiedy mówiłem, zdałem sobie sprawę, jak trudno było uwierzyć w moją historię.

🖇

     — Dico che Lei pensa troppo e a volte questo non fa bene alla salute, vero Orlando?
     — Verissimo. A volte fa molto male.
      L’uomo ci guardò con un’espressione preoccupata.

     — Mówię, że myśli pan zbyt dużo i czasem to nie jest dobre dla zdrowia, prawda Orlando?
     — Najprawdziwsza. Czasem jest bardzo złe.
     Mężczyzna spojrzał na nas ze zmartwioną miną.

🖇

     — Cosa ci faccio io? Cosa ci fai tu, invece!
     — La conosce? - chiesì.
     — Sì, la conosco. È cominciato tutto da quando l’ho incontrata.

           — Co tu robię ja? Tymczasem co tu robisz ty!
           — Znasz ją? — zapytałam.
           — Tak, znam ją. Wszystko zaczęło się, odkąd ją poznałem.

🖇

     — Si, avrei voluto parlartene prima ma...
           — Tak, chciałam ci o tym powiedzieć wcześniej, ale…

Alessandro De Giuli, Ciro Massimo Naddeo, Dolce vita,
Alma Edizioni, Firenze 2015.
(wyróżnienie własne)

“In fondo la vita è semplice.” — mi dissi — “Basta fare le cose giuste al momento giusto”.
„W gruncie rzeczy życie jest proste” — powiedziałem sobie. — „Wystarczy robić wła­ści­we rzeczy we właściwy czasie.”

🖇

[…]  anche lei era un mistero.
   […] również ona była tajemnicą.

🖇

La vita, in quei magici giorni d’estate, sembrava dolce come un bel sogno.
   Życie, w tych magicznych dniach lata, wydawało się słodkie jak dobry sen.

(tamże)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz