co mnie zawsze ratowało? wróć!
co mnie ratuje dziś?
234/365
[…] jednym z ostatnich zajęć, jakie znalazł, zanim skończył się komunizm, to posada ogrodnika i nadzorującego terapię zajęciową na zamkniętym oddziale psychiatrycznym daleko za miastem. Zajmował się ogrodem razem z pacjentami – chorymi psychicznie, alkoholikami, narkomanami. Sadzili pomidory, kapustę, paprykę, kwiaty. Wydaje mi się, że był szczęśliwy. Ogrody zawsze go ratowały.
Georgi Gospodinow, Ogrodnik i śmierć,
przeł. Magdalena Pytlak,
Wydawnictwo Literackie, Kraków 2025.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz