Czytanie uporczywe trwa. Dzięki temu, że książka jest szyta, można ją swobodnie wyginać bez ryzyka, że się rozleci. Gnę, miętolę, wyważam ciężar, znajduję właściwy punkt podparcia, walczę z kartkami, ale czytam. W skrócie, robię wszystko to, czego uprzywilejowany jeszcze zdrowiem człowiek robić nie musi.
Przestałam się zastanawiać, czy w ramach wygranego konkursu nie dało się bardziej spieprzyć składu. Teraz już tylko nieśpiesznie delektuję się nanoszonymi na mapę gapienia się kolejnymi punktami. Podziwiam, w jaki sposób ze sobą się łączą.
Jestem w idealnej intelektualnej podróży, podczas której mogę przyjrzeć się nie tylko zawartości własnej głowy czy osobistemu doświadczeniu, ale otrzeć się o coś, o czym do tej pory nawet nie pomyślałam, a co warto przemyśleć i wziąć pod uwagę. Nie śpieszę się, nie poganiam, nie tresuję okoliczności życiowych. Jestem ponad to. W imię ciekawości dostosowuję się.
[…] ludzki umysł ze wszech miar
pragnie słuchać i przyswajać nowości.
Gerwazy z Tilbury
👁
Przyjemność płynąca z doświadczania nowości, wynikająca z podwyższonego poziomu dopaminy, ma swoje źródło w „zaskoczeniu”, które stymuluje mózg. […] „Nie zawsze musisz lubić nowości”, twierdzi [Gregory] Berns, „za to twój mózg je uwielbia”.
👁
Szok, jaki powoduje to, co nietypowe, jest jednak doświadczeniem ulotnym. Poziom dopaminy opada, kiedy dana rzecz lub osoba przestaje być nowością. Poczucie nowości jest kruche, zaś zjawisko gapienia się ulotne, ponieważ im dłużej na coś patrzymy, tym mniej zaskakuje nas dany widok.
👁
W związku z tym, że jednocześnie pragniemy i boimy się tego, co nieprzewidywalne, to sytuacje, w których mamy do czynienia z gapieniem się, są pełne niepokojących sprzecznoci. Funkcjonalne i formalne stany naszych ciał, które określa się mianem niepełnosprawności, stanowią jedne z najbardziej niespodziewanych aspektów ludzkiej egzystencji. Podobnie jak śmierć, niepełnosprawność pojawia się nieproszona w naszym życiu, w świecie, który jednocześnie nas niszczy i pozwala trwać. Widok niepełnosprawności przypomina o tym, co Bryan S. Turner nazywa „ontologiczną prypadkowością” (ontological contingency), prawdą o podatności naszych ciał na przypadkowość losu. Każdy z nas nieuchronnie nabywa jedną formę niepełnosprawności lub więcej, nazywając ją w różny sposób: chorobą, uszkodzeniem, raną, starością, upośledzeniem, dysfunkcją czy zależnością. Ta niewygodna prawda kłuje w oczy każdego z nas, kto uważa się za osobę sprawną oraz twierdzi, że niepełnosprawność nie przydarza się zbyt często, a jeśli już to innym, oraz że nie jest nieunikniona, ale w pewnym sensie jest skutkiem poczynionych wyborów. W związku z tym nie chcemy widzieć niepełnosprawności.
👁
Dostrzegalne niepełnosprawne ciało wdziera się w nasz monotonny krajobraz wizualny i zwraca na siebie nasza uwagę, często jednocześnie odwracając ją od człowieka, który ową niepełnosprawność posiada, jako osoby. Czasem nasze zaniepokojone oczy wytrzymują taki widok, a czasem uciekają przerażone. […] Sposób, w jaki wyobrażamy sobie ludzką niepełnosprawność, daje nam zatem jedna z najlepszych okazji do tego, aby zrozumieć, w jaki sposób gapimy się na innych.
👁
👁
Wykorzystujemy gapienie się, rozumiane jako impuls fizjologiczny, do celów praktycznych — gapiąc się, zbieramy informacje po to, aby poczuć się częścią świata i dokładniej go zrozumieć. Tę prowadzoną w określonym celu wzrokową eksplorację można uznać za sposób zwracania na coś uwagi. Stanowi ona zatem formę kapitatu społecznego, jedną z kluczowych życiowych umiejętności.
👁
Kultura reguluje wszelkie ludzkie zachowania, w tym procesy fizjologiczne: seks, jedzenie, wydalanie, postawe ciała, zachowania wzrokowe — w gruncie rzeczy wszystko, co robią nasze ciała. To, jak patrzymy na siebie nawzajem, początkowo jest działaniem instynktownym, lecz szybko zmienia się w nośnik znaczeń społecznych, podobnie jak w przypadku innych, naturalnych funkcji cielesnych. W tym sensie wszelkie zachowania wzrokowe, a w szczególności silna potrzeba gapienia się, mają swoją kulturową historię.
👁
Miasta i przedmieścia, które zostały zdominowane przez auta, ograniczają, na przykład, mobilność osób niewidomych. Rzadko zdarza nam się nawet rozważać zalety bycia niewidomym, takie jak umiejętność sprawnego poruszania się w ciemności bez sztucznego oświetlenia lub pełniejszego korzystania z innych zmystów, takich jak wech czy dotyk.
👁
W kulturze konsumenckiej jesteśmy bombardowani nieskończenie powtarzalnymi obrazami, z których każdy kolejny jest bardziej agresywny i sensacyjny od poprzedniego.
👁
Nowa rzecz zwraca naszą uwagę, lecz nowa osoba przyciąga nasz wzrok w bardziej intymny sposób.
👁
[…] racjonalizacja wykorzenia nas i upraszcza. Rzeczy i ludzie muszą wpasować się w istniejące wzorce i szablony, co umożliwia ich analizę przez współczesne systemy informacyjne. Racjonalizacja pojawia się w naszym życiu codziennym w postaci ubrań z półek sklepowych, cześci zamiennych, pól wyboru na formularzach i numerów polis ubezpieczeniowych. Racjonalizacja nie ogranicza ludzkiej różnorodności, a raczej wymazuje nasze cechy osobnicze z rejestrów tego, kim jesteśmy i jak żyjemy. To wszechobecne ujednolicanie ludzkiej różnorodności i złożoności kształtuje to, jak rozumiemy siebie i innych.
👁
Standardowy model ludzkiego wyglądu i funkcjonowania, który zwykło się nazywać „normalnym”, kształtuje nasze rzeczywiste ciała i sposób, w jaki je sobie wyobrażamy. Normalność jako wyznacznik dobra, prawdy i zdrowia, określa również status i wartość ludzi we współczesnym świecie.
👁
Oczekiwania odnośnie tego, jak nasze ciała powinny wyglądać i działać, również wpływają na to, jak postrzegamy siebie nawzajem. […] Weźmy na przykład pozornie oczywistą „atrakcyjność”. Fizyczna atrakcyjność jest formą kapitatu społecznego. Im atrakcyjniej dana osoba się prezentuje, tym bardziej uważa się ją za osobe kompetentną i poważaną, co z kolei przekłada sie na korzyści ekonomiczne i spoteczne.
👁
W gruncie rzeczy jednym z głównych przywilejów bycia zwyczajnym jest uprzejma nieuwaga - czyli możliwość niezwracania na siebie uwagi gapiów.
👁
Męskie spojrzenie sytuuje patrzącego w pozycji uprzywilejowanej w relacjach społecznych, w których mężczyźni są uprawnieni do tego, aby patrzeć na kobiety i traktować je jako przedmiot swojego spojrzenia.
👁
Gapienie się jest zawsze pytającym gestem wyrażającym zainteresowanie. Tego rodzaju empatyczny sposób reagowania na innych posiada jednak również wiele równoległych znaczen - poczynajac od dominacji, poprzez podziw, ciekawość, zdziwienie, posłuszenstwo, obrzydzenie, zamroczenie, otwartość, aż po szacunek.
Rosemarie Garland-Thomson, Gapienie się, czyli o tym
jak patrzymy i jak pokazujemy siebie innym,
przeł. Katarzyna Ojrzyńska,
Fundacja Teatr 21, Warszawa 2020.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz