środa, marca 27, 2013

706. Czarny kot to pikuś...

(spóźnieni na wernisaż fotograficzny
w tramwaju przemierzają ostatnie przystanki
)

Jabłoń:
(ze skruchą, bo to przez jej buty, co ich znaleźć nie można było,
a w tych i tamtych ona nie pójdzie... i już;
damski upór próbuje logiką przyozdobić)
Wiesz, to wszystko przez te koronkowe majtki...

Sadownik:
???

Jabłoń:
Chciałam być ładna również od spodu...

Sadownik:
(ryknął śmiechem i dodał)
Ja bym TO zanotował.

Dla Sadownika zanotowałam, bo naprawdę cudnie się śmiał...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz