wpis przeniesiony 5.03.2019.
(oryginał bez twardych spacji)
Sadownik:
(raniutko wrócił ze spaceru z Henią, siada na krawędzi łóżka)
Kłamczucha!
Jabłoń:
???
Sadownik:
(z teatralnym smutkiem)
Przyjechałem, a jest i śnieg, i zimno…
Jabłoń:
Ale ja jestem gorąca…
Jabłoń:
(po kwadransie odnotowała świeżą dostawę śniegu za oknem i też się załamała)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz