środa, maja 13, 2015

1334. Brzuch zabieram ze sobą

 wpis przeniesiony 14.03.2019. 
 (oryginał z zawieszkami) 

Wrażenia. Zostawić tu. Nim wezmę walizkę, którą spakował mi Sadownik. Nim pojadę na lotnisko. Nim wsiądę w samolot i odlecę. Tak. Zostawić, koniecznie. A potem. Wziąć. Pojechać. Odlecieć. Nowe wrażenia zebrać. Nową siebie odkryć.

*

Nie ma tej książki w księgarniach. Na żebry w jedyne właściwe miejsce poszłam. Sadownik kliknął tu i tam, kilkanaście złotych, dwa dni i książka na biurku czekała na mnie.

Brzuch… długo można o nim mówić. Byłam ciekawa pisanych z głębi trzewi historii Evy Ensler. Ta książka, papier niestety, będzie stać obok Mitu urody. Brzuch. Wypnij! Nie krępuj się, już nie.

Jedzenie daje życie i więź z innymi ludźmi. [...] Prawdę powiedziawszy, z gotowania robi sztukę, w której ważny jest zarówno kolor, jak i czosnek. Czerwienie, żółcie i zielenie. Uwiódł mnie swoją obezwładniającą sałatką z bakłażana. Uwiódł mnie połykaniem piękna.
     Uwiódł radością życia.

*

Nigdy tego nie pojmę w taki sposób, jak byś chciała. Twój brzuch nie stanowi dla mnie problemu. Problem stanowisz ty. Nie ma cię ze mną. Ja pragnę związku z tobą, Eve. Nie zamierzam rywalizować z twoim brzuchem.

*

Może bycie doskonałym nie polega na pozbyciu się czegoś.
Może doskonałość ma coś wspólnego z życiem w rozgardiaszu,
Chwilą,
Z lodami,
Ze słabością,
Z upadkami,
Z wadami.
Może to, czego staram się pozbyć,
To najdoskonalsza część mnie.
Czyli:
Pasja,
Tłuszcz,
Wiek,
Krągłość
.
Może bycie doskonałym polega na tym,
Aby żyć pełnią wewnątrz wszystkiego.
Nasze ciało to nasza ojczyzna,
Jedyne miasto,
Jedyna wioska,
Jedyne,
Co kiedykolwiek poznamy.

Eve Ensler, Dobre ciało,
(przeł. Monika Walendowska),
Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2007.
(wyróżnienie własne)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz