środa, czerwca 29, 2011

287. Samotność w tłumie

 wpis przeniesiony 1.03.2019. 
 (oryginał bez twardych spacji) 

W mętnej atmosferze niepewności nie wytrzymała i zapytała:
     — A... dlaczego chciałabyś mieć dziecko?
Cisza. Głęboka. Prawdziwa. Trwająca niczym ruski rok. W komunikacyjnej próżni, zaczęła się zastanawiać nad tym, jak bardzo niedelikatne pytanie zadała. Na pewno absurdalne, bo nie powinno pytać się o oczywistości, nawet najbliższych. Tylko ona, niereformowalna, pyta o to, co wszyscy wiedzą. No... jak zwykle głupotą błysnęła. Mogłaby tak długo kopać się wewnątrz własnej głowy, lecz niczym rozjemca nadeszła odpowiedź, która ucięła jej wewnętrzny dialog:
     — Wiesz... byłabym bardziej kochana.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz