Jabłoń:
(przeszczęśliwa, że wrócona do domu w kuchni porządzić sobie może,
kupiła stos warzyw i owoców, przygotowała
i serwuje nowe danie pięcioma przemianami doprawione)
I jak?
Sadownik:
Nooooo!
Jabłoń:
(stęskniona dobrego jedzenia,
zachwyca się makaronem z brązowego ryżu)
Dla mnie piiisznne!
Sadownik:
Nie jestem specjalistą, nie chcę się wymądrzać, ale...
Jabłoń:
Nooo?
Sadownik:
(śmiertelnie poważny)
Jednej przemiany mi brakuje.
Jabłoń:
Jak to? Dwa pełne koła zatoczyłam...
Sadownik:
Mięsnej mi brakuje!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz