miotając się między światami dobra i zła
[zrobiłam. dobrze? powiedziałem. źle?]
tracimy kontakt ze sobą, ze swoją intuicją.
gubimy świat rzeczy właściwych.
Jabłoń, która nie rodzi, należy wyciąć, usłyszałam.
Jak to jest: żyć, być, śnić i nieprzerwanie marzyć,
gdy prawie ci wmówiono, że jesteś taką Jabłonią?
Jak to jest kwitnąć przez cały rok? Rozkwitać każdego dnia?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz