wpis przeniesiony 28.03.2019.
(oryginał z zawieszkami)
We wtorek nie zająknęłam się, że w przeciągu kilku minut nie tylko Sadownik kupił mi książkę, ale że i ja kupiłam sobie zbiorek liter uporządkowanych — autor obu ten sam. Miałam ogromną nadzieję, że będzie do odbioru przed świętami. I tak się stało, wczoraj po pracy poleciałam odebrać i w drodze do domu przeczytać.
Zachwyciła mnie, jakby to powiedział Sadownik, maniera w tytule. Nie zachwyciły przekleństwa, które w wielu miejscach były dla mnie autorskim pójściem na łatwiznę. Dwa wiersze trafiają w punkt pięknie i nie wprost poprzez fantastyczne zestawienie słów, obrazów, tęsknot i współczesnego narcyzmu. I dla tych dwóch było warto, przynajmniej na razie.
SUTRA SERCA
Umierały za mnie koty.
Umierał za mnie Jezus.
Chujowo się z tym czuję.
*
SŁODKIE LATA 90.
Żyliśmy jak zwierzęta.
Bez iPadów, LTE i internetu.
Dziewczyny bobry miały zarośnięte.
Rzadko goliły nogi.
Nic nie było wyjebane w kosmos.
Nic nie było zapisane na pendrivach.
Wszystko było zapisane w gwiazdach.
Krzysztof Jaworski, .byłem,
Biuro Literackie, Wrocław 2014.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz