poniedziałek, kwietnia 17, 2017

2322. Niedzielny ranek

Normalnie jest tam stado ludzi. Wczoraj po siódmej rano byliśmy tylko my i biegacze, i deszcz, który, zgodnie z prognozą, deptał nam po piętach.

Lunęło, gdy byliśmy już w ulu po rehabilitacyjnym spacerze, przed świątecznym śniadaniem.

(fot. Sadownik, fragment)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz