wpis przeniesiony 4.03.2019.
(oryginał bez twardych spacji)
Wigilijny stół. Wigilijny Czas. Świąteczne Poruszenie i Gwar. Pierwszy, Drugi i Trzeci Głód zaspokojone. Polityczne Polaków bajanie. Wyłączyłam się, gdy ekonomiczne aspekty rytualnego uboju wjechały na stół. Ciało i wzrok z grzeczności przy stole pozostawiłam. Odpłynęłam. Myśli uniosły mnie daleko w bezkres, bezczas i bezsłów. Wróciłam, gdy nasze oczy się spotkały, gdzieś w pół drogi między Jego a moimi oczodołami. Dotyk Jego Wzroku miłosne uniesienie wyzwolił. W tej jednej, z zewnątrz nic nieznaczącej, chwili 40. Gwiazdka obdarowała mnie świadomością odkrytej na nowo dobrej nowiny, że On jest moją Gwiazdką, moją Wigilią każdego nadchodzącego dnia, moim Wszystkim. (cdn.)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz